Żyjemy w czasach rewolucji technicznej. Ciężko jest nadążyć za rozwojem techniki, wystarczy parę tygodni a już na rynku pojawiają się nowości technologiczne. W fotografii przez ostatnie lata zauważam istne szaleństwo.
Ostatnim przykładem jest Smartfon znanej firmy, który posiada dwa obiektywy, a optyka pochodzi od znanej firmy produkującej wysokiej jakości sprzęt fotograficzny.
Telefony gonią nasze lustrzanki 😛 no właśnie a propos lustrzanek, może pozaglądamy sobie trochę do jej wnętrzności?
Do tego celu pożyczymy fotografię, którą znaleźć można w czeluściach Internetu 🙂
Nie będę zanudzać wszystkimi szczegółami, skupimy się na najważniejszej części aparatu. Najistotniejszą częścią naszej cyfrowej lustrzanki jest matryca .
W dwóch słowach to nic innego, jak znana już z historii fotografii taśma światłoczuła popularnie klisza fotograficzna 😉
Trochę konkretniej, matryca światłoczuła to taki elektroniczny narząd zmysłu naszego aparatu. Zbudowany jest z milionów wrażliwych na światło elementów zwanych fotodiodami, określanych inaczej pikselami. Każdy piksel ma soczewkę, która zapisuje barwę światła czerwonego, zielnego lub niebieskiego.
Światło padając na matrycę, wybija w poszczególne piksele elektrony, których liczba jest proporcjonalna do natężenie światła padającego na dany piksel.
Na piksel możemy patrzeć jak na pojemnik, w którym te elektrony się gromadzą.
Matryca
(sensor, czujnik – stosowane są wymiennie te pojęcia) ma za zadanie rejestrację poziomu natężenia światła padającego na daną powierzchnię za pomocą specjalnych komórek światłoczułych, zwanych potocznie pikselami.
Zespoły takich pikseli tworzą naszą światłoczułą matryce .
Teraz kolejne istotne info, to to że mamy różne rozmiary matryc.
Na rynku w obecnym czasie mamy cały szereg różnej wielkości matryc . Bo są one w naszych aparatach lustrzanych, kompaktowych, tabletach, telefonach oraz smartfonach.
Na całe szczęście tak jak w każdej dziedzinie są i tu pewne normy.
Mamy trzy główne formaty:
Pierwszy to pełna klatka, która odpowiada wymiarom filmu 35 mm (36 x 24 mm).
Drugi to APS-C (występująca w lustrzankach marki Nikon, Pentax, Sony ma 23,6 x 15,7 mm,
dla Canona jest to 22,2 x 14,8).
Trzeci format to matryca cztery trzecie wykorzystywana przez Olympusa, która ma ok. 17 x 13 mm.
Ogólnie im mniejsza matryca, tym mniejsze są elementy światłoczułe.
Jakie znaczenie ma wielkość materiału światłoczułego?
Im większy element światłoczuły tym więcej światła. To oznacza, że na naszym obrazie będzie mniej „szumów cyfrowych”, które mogą przeszkadzać przy dużych powiększeniach naszego obrazu.
Wyraźnie to możemy zobaczyć na zdjęciach przy słabym świetle i wysokim ISO.
W naszych ” lustrzankach” dodatkowo możemy wpływać na jakość zdjęcia przy pomocy odpowiednio dobranych obiektywów, na to ma wpływ jasność obiektywu wyrażana liczbą określającą ilość przepuszczanego przez obiektyw światła, ale to w następnym poście gdzie będziemy poznawać m.in techniki doboru obiektywów.
Tym czasem zabieram się za prace domowe 😉
Bibliografia:
- Wojcik – ABC Fotografii Cyfrowej
- FOTO – Podręcznik dla początkujących i średnio zaawansowanych
- http://digitalcamerapolska.pl
- Wstęp do fotografii cyfrowej. Część 2 Tomasz Kulas https://www.szerokikadr.pl
- Własne doświadczenie http://karolinafechner.pl/, Szkoła Fotografii PHO-BOS, praca